W dniu wczorajszym na Stadionie Narodowym odbyła się konferencja dotycząca bezpieczeństwa gospodarczego UE z uwzględnieniem potrzeb i zagrożeń dla krajowych producentów, w tym z branż energochłonnych.
Organizatorem konferencji był Związek Pracodawców Producentów Materiałów dla Budownictwa wraz z kilkoma innymi organizacjami branżowymi.
Tematami przednimi konferencji były strategiczne cele gospodarcze UE, priorytety polskiej prezydencji w Radzie UE oraz jako bloki tematyczne polityka celna, zamówienia publiczne i Clean Industrail Deal.
Patronat nad konferencją objęła polska prezydencja w Radzie UE.
Wśród prelegentów i panelistów na konferencji byli m.in.:
- Peter Sandler - Director for Enforcement, Market Access, SMEs, Legal Affairs and Technology at European Commission,
- Ignacy Niemczycki, Sekretarz Stanu KPRM,
- Katarzyna Smyk, Dyrektor Przedstawicielstwa KE w Polsce,
- Piotr Żak, Naczelnik Departamentu Ceł, Ministerstwo Finansów,
- Konrad Machula, Prezes Stowarzyszenia Producentów Pap,
- Krzysztof Kieres, Przewodniczący Stowarzyszenia Producentów Cementu,
- Kinga Grafa, Zastępczyni Dyrektor Generalnej ds. europejskich, Konfederacja Lewiatan,
- Magdalena Vallebona, Climate and Energy Director, Cerame-Unie,
- Krzysztof Bolesta, Sekretarz Stanu, Ministerstwo Klimatu i Środowiska,
- Agata Zalewska, Adviser, BUSINESSEUROPE.
Przedstawiciel Zrzeszenia uczestniczył w konferencji w formule zdalnej.
Najistotniejsze wnioski i konkluzje podniesione w trakcie konferencji w dyskutowanych obszarach są następujące:
- producenci z branż energochłonnych mają duże trudności z ochroną swoich interesów gospodarczych przed konkurentami spoza obszaru UE,
- obecnie istniejące cła oraz mechanizmy wprowadzone doraźnie w ramach sankcji gospodarczych są często skutecznie omijane lub w wyniku skutecznego lobbingu unikane,
- CBAM jako narzędzie mające przynieść ochronę i wyrównanie szans konkurowania europejskim przedsiębiorcom z konkurentami z obszarów spoza UE, gdzie koszty produkcji nie są obarczane tak wysokimi obciążeniami środowiskowymi jest permanentnie opóźniany ze szkodą dla interesów gospodarki UE oraz jej producentów,
- procesy decyzyjne oraz wykonawcze w UE są zdecydowanie zbyt powolne i obarczone nadmierną formalizacją, co powoduje ich przeciąganie,
- ochrona interesów krajowych producentów wymaga integracji działań na poziomie tak krajowym, jak i wspólnotowym,
- branża ceramiczna w Brukseli nie jest postrzegana w taki sam sposób w kontekście zagrożenia konkurencyjności ze strony zewnętrznych podmiotów jak główne branże energochłonne tj. stalowa, chemiczna czy cementowa,
- system ETS w okresie 2026 – 2030 stanie się jednym z wiodących problemów dla dużych instalacji energochłonnych znajdujących się na liście emitentów CO2 z uwagi na projektowaną znaczną redukcję benchmarków, a co za tym idzie znaczny wzrost obciążeń związanych z kosztami emisji,
- dotychczasowa polityka klimatyczna UE cechowała się dużą dozą naiwnością w kontekście akceptacji jej założeń, bowiem zmierzała do eliminowania w szybkim tempie ze stosowania paliw kopalnych w zamian akceptując bezrefleksyjnie import zielonych technologii z rynków, które mają niekoniecznie czyste i jasne intencje w swoich działaniach gospodarczych. Takie podejście pociągnęło za sobą pójście w niebezpiecznym kierunku (brak stawiania na rozwój własnej europejskiej zielonej technologii na rzecz prostego jej sprowadzania głównie z Chin) oraz pociągnęło za sobą powstanie zagrożenia w obszarze bezpieczeństwa energetycznego,
- po długim okresie samozachwytu nad ścieżką wytyczoną dla green deal i braku chęci do jakichkolwiek dyskusji w tym obszarze przyszło otrzeźwienie w Brukseli i dostrzeżenie, że jednak jest źle lub bardzo źle i konieczna jest wyraźna korekta.
Z punktu widzenia reprezentującej spojrzenie branży ceramicznej Magdaleny Vallebony główne wnioski są następujące:
- europejski przemysł ceramiczny został mocno dotknięty kryzysem gospodarczym wywołanym wojną w Ukrainie oraz krachem energetycznym, który nadszedł w jej konsekwencji, gdyż odnotowany spadek wolumenu produkcji – przynajmniej z punktu widzenia Cerame-Unie jako organizacji europejskiej – wyniósł 30% od 2021 r.,
- podstawowe problemy dla branży ceramicznej to przede wszystkim rosnące ceny gazu ziemnego oraz wysokie koszty emisji CO2 (pamiętać należy jednak, że organizacja ta ma na "radarze" głównie producentów emitujących rocznie po kilkanaście do kilkudziesięciu tysięcy ton CO2),
- branża ceramiczna w zakresie dekarbonizacji podąża w kierunku zielonego wodoru oraz zielonej elektryczności, przy czym na obecnym etapie nie ma w Europie dostępnego zielonego wodoru, bazować można póki co jedynie na niebieskim wodorze,
- dużą trudnością przynajmniej obecnie jest także brak funduszy europejskich dedykowanych do sfinansowania dekarbonizacji w przemyśle ceramicznym co powoduje, że poszczególni przedsiębiorcy są zmuszeni angażować własne fundusze i to o znacznych wartościach w działania dekarbonizacyjne,
- poważnym problemem nie tylko zresztą dla przemysłu ceramicznego jest bardzo długi czas wydawania pozwoleń na realizowanie inwestycji, który wynosi średnio od 3 do nawet 10 lat. Przy obowiązującym w wielu krajach restrykcyjnym prawie związanym z ochroną środowiska i ocenami środowiskowymi, koniecznością przeprowadzenia wręcz strukturalnych inwestycji dotyczących dekarbonizacji, a także przy uwzględnieniu ułatwień, jakie w tym kontekście niejednokrotnie mają konkurenci spoza UE stawia to producentów ceramiki funkcjonujących we wspólnocie w niezwykle trudnym położeniu.
Dobrze, że o trudnościach mówi się na forum publicznym. Ważne jednak, żeby na poziomie decyzyjnym i politycznym dostrzeżono wreszcie błędy dotychczasowych założeń i jak najszybciej dokonano racjonalnych zmian. Bo bardzo wielu przedsiębiorców nie ma już czasu na dalsze oczekiwanie.